Żyj tak, abyś mogła pod koniec życia powiedzieć - nie zmarnowałam ani chwili. Było warto.
Jestem chrześcijanką i według mojej wiary życie jest jedno, co więcej, to ziemskie jest tylko przedsionkiem do wieczności.
Wiele razy łapię się na marnowaniu czasu na drobnostki, narzekaniu na swoją dolę, niewdzięczność za to, co mam i wiele innych negatywów. Czasami warto się zatrzymać w tym całym szaleństwie
i gdzieś między marzeniami a pracą, po prostu usiąść w ulubionym miejscu i rzec: kocham moje życie.
i gdzieś między marzeniami a pracą, po prostu usiąść w ulubionym miejscu i rzec: kocham moje życie.
Za to, że nie jest proste, że ciągle mnie zaskakuje, że poznaję nowych ludzi, doświadczam ciekawych zdarzeń, a przede wszystkim, że MAM SZANSĘ JE PRZEŻYĆ!
Nawet się nie zastanawiamy ilu ludzi straciło swoją szansę na życie przez czyjąś nieroztropność, zaniedbanie, albo własną głupotę. Czy oni będąc teraz Tam, umierali ze świadomością "przeżyłem/łam swoje życie dobrze"? Nigdy się tego nie dowiemy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że tak.
Tak jak pisałam, zdarza mi się narzekać, ale też widzę narzekających ludzi. Całą masę! Czasami się zastanawiam, czy ja tak nie wyglądam w czyichś oczach. Nie, żebym się przejmowała czyimś zdaniem na mój temat - absolutnie! Ale są sytuacje, w których warto siebie samego postawić
w czyichś oczach. Czy mówiąc TO nie wyrządzam komuś krzywdy? Czy pisząc TO, piszę prawdę?
w czyichś oczach. Czy mówiąc TO nie wyrządzam komuś krzywdy? Czy pisząc TO, piszę prawdę?
Staram się nie oceniać innych, bo sama bym nie chciała aby to robili.
Jak moim zdaniem przeżyć życie? Tak jak chcesz! Nie ma nic gorszego, niż życie czyimś schematem, na zasadzie jemu się udało i jest szczęśliwy, to może mi też. Każdy z nas jest oryginałem, więc lepiej pokazać siebie, niż być czyjąś repliką, nie prawda?
Osobiście staram się wycisnąć z tego mojego grajdołka jak najwięcej, mimo trudności i przeciwności. Bo czym byłoby życie bez problemów?
To, że ktoś jest przeciwny naszemu podejściu świadczy o tym, że idziemy własną drogą, poza utartym szlakiem. Myślę, że taka droga jest warta swojej ceny, ponieważ prowadzi nas do nieznanego, indywidualnego szczęścia, no i odkrywamy sami siebie. Mierzymy się ze słabościami, cieszymy z osiągnięcia celu oraz uczymy życia na własnej skórze.
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zadowolona ze swojego życia, mimo narzekań, ciężkich chwil i hektolitrów łez, które wylałam, bo przynajmniej jest spontaniczne i prawdziwe.
Komentarze
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie...